Szukaj

środa, 3 kwietnia 2013

Dead Pony Club - Brewdog

Klub zdechłego kucyka? Doprawdy nie wiem jak przetłumaczyć nazwę tego lekkiego piwa - lekkiego, ponieważ zawiera 3,8% alkoholu, co jak wiadomo wartością wygórowaną nie jest. I dobrze, bo mam wrażenie że brakuje na rynku piw o niskiej zawartości alkoholu, które w dodatku reprezentują odpowiedni styl oraz poziom doznań smakowych.


California Pale Ale zostaje przelane do szklanki - zobaczymy co niesamowitego przygotował dla nas Brewdog...


Piana:
oblepia szkło, szybko się redukuje, pozostaje cienka warstwa.

Kolor: lekko miedziany, do najjaśniejszych nie należy - jakiś szczególnych wymagań mieć tutaj chyba nie można.
Zapach: średnio wyczuwalny, zdominowany aromatami chmielowymi oraz trawiastymi.

Smak: według różnorakich opisów spodziewałem się uderzenia goryczki, ale nic takiego się nie stało. Owszem, goryczka jest, podobnie jak i aromaty chmielu oraz nieco tych trawiastych. Owoców tutaj ciężko znaleźć, trochę do głosu próbuje dojść słodowość, po to by na końcu odczuć że piwo jest nieco wodniste.

Ocena: 6/10 - Brewdog twierdzi że warzy piwa bezkompromisowe i takiego oczekiwałem. Mimo że jest to świetne piwo na lato w celu orzeźwienia, mimo że wyłamuje się spośród wielu produktów niską zawartością alkoholu (co jest sporym plusem), to oczekiwałem złożonych aromatów i uderzenia jakimś drobnym, ale znaczącym szczegółem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz