Piwo posiada 15% ekstraktu i zawiera w sobie moc 6,2% alkoholu. Te parametry powinny zapewnić optymalne warunki do zapewnienia naszym podniebieniom odpowiedniej "rozrywki".
Kolor: lekko bursztynowy, w zasadzie ciemno-słomkowy. Jak na piwo typu IPA przystało.
Piana: na początku była niezbyt obfita, zredukowała się do cienkiego kożuszka, solidnie oblepia szkło. Całkiem sympatycznie.
Zapach: Lekki, cytrusowy. W sumie nic wielkiego tutaj znaleźć nie można. Poprawny, ot co.
Smak: Goryczka niby jest na pierwszym planie, jednak nie stanowi ona elementu który na długo dominuje pozostałe składowe smaku. Jest ona raczej krótka (szczególnie w zestawieniu z Jack Hammer z BrewDoga), na dobrym poziomie, nieco przytłumiona niewielką słodyczą przy końcu. Oprócz tego doszukać się można spokojnie cytrusów, co bilansuje całość na dosyć dobrym poziomie.
Ogólna ocena: 7,5/10 - polecam to piwo tym, którzy nie szukają bardzo ekstremalnych goryczkowych doznań, przy czym zaznaczam że amatorzy takowej nie poczują się osamotnieni w tej dziedzinie. Piwo jest stonowane, z ciekawymi posmakami. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz