100 IBU przy mocy 7,8% - brzmi zachęcająco, chociaż mam pewne obawy.
Słyszałem mnóstwo dobrego o Pelikanie - że taki pyszny, że dobrze ułożony smak, że to IPA pełną gębą. No i ta deklarowana gorycz - to wszystko przekonało mnie do spróbowania.
Jeszcze kilka słów o piwie - jest to IPA warzona przy współpracy piwowarów z Czech oraz Stanów Zjednoczonych - podejrzewam że z takiej mieszanki musi wyjść coś ciekawego.
A jakie w efekcie odniosłem wrażenia? Zapraszam dalej.
Kolor: bardzo mętny i jasno żółty. Przypomina bardziej pszeniczniaka niż klasyczną IPĘ, przynajmniej pod światło, chociaż biorą pod uwagę jego parametry powinno być nieco ciemniejsze.
Piana: na początku średnia, szybko zaczęła się redukować.
Zapach: kręci aromat sosnowy, iglasty i owocowy - miłe, chociaż stonowane.
Smak: mocne uderzenie dobrego chmielu - coś pięknego. Odpowiednio skomponowana mieszanka chmieli z US i CZ. Chwilę potem dochodzi do głosu słód i owoce, ale podniebienie ciągle pamięta tą sporą dawkę goryczy. Przy tym piwo jest lekkie, nie jest męczące i baaaaardzo pijalne.
Ogólna ocena: 9,5/10 - smak jest rewelacyjny (dla miłośników mocnych akcentów chmielu), na tyle dobrze skomponowany że nikła piana nie przeszkadza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz