
W tym przypadku chmielone tylko jedną odmianą chmielu amerykańskiego o nazwie Amarillo, co powinno przekładać się na aromaty cytrusowe w piwie.
Sam styl tego piwa jest podobny do Black Hope z Alebrowaru - mamy do czynienia z ciemną IPĄ, dobrze nachmieloną.
Zapraszam do krótkiego opisu nowości Browaru Kopyra & Browaru Widawa...
Kolor: Czarny, praktycznie nieprzejrzysty jak stout.
Piana: niestety raczej słaba, na początku utworzyła się mała warstwa z wieloma sporymi pęcherzykami, szybko się zredukowała z kilkoma drobniutkimi śladami na szkle - a starałem się przelewać piwo tak żeby powstała jej spora ilość. Spróbuję ponownie przy kolejnej butelce.
Aktualizacja: zawartość drugiej butelki spieniła się znacznie lepiej, co widać na zdjęciu poniżej - oblepiła szkło, była ładna, kremowa, po zredukowaniu została miła dla oka warstwa.

Zapach: chmiel oraz trochę czekolady, względnie nieco aromatów kawowych.

Ogólna ocena: 7/10 - piwo zaskakuje goryczką (mimo że taka jest odpowiednia dla stylu produktu), piana jest słaba - co jednym będzie przeszkadzało a dla innych nie będzie miało żadnego znaczenia. Cena kształtuje się na stałym poziomie w przypadku piw kolaborantów i oscyluje w okolicy 8 zł - jednak to trochę za dużo (butelka 330 ml).
Recenzję pisałem przy pierwszej butelce świeżo zakupionej Orki... w kolejce czeka druga - zobaczymy czy za jakiś czas odbiorę to piwo tak samo, czy zmieni smak podobnie jak miało to miejsce przy Sępie (co zresztą kilka osób opisywało na forach i blogach).
A Wy jak odbieracie "zabójczego walenia" kolaborantów? ;)
Właśnie spróbowałem i piana wyszła trochę lepsza :] piwo spoko, ale tak jak piszesz drogie :/
OdpowiedzUsuńA mi smakowało tak sobie... goryczka jest super, ale poza tym wszystko można znaleźć w innych piwach
OdpowiedzUsuń